Pierwsza Wersja Biblii
Druga Wersja Biblii
Księga
Rozdział
1
Człowiek, narodzony z niewiasty, dni krótkich jest, i pełen kłopotów;
1
Człowiek, narodzony z niewiasty, dni krótkich jest, i pełen kłopotów;
2
Wyrasta jako kwiat, i bywa podcięty, a ucieka jako cieó, i nie ostoi się.
2
Wyrasta jako kwiat, i bywa podcięty, a ucieka jako cieó, i nie ostoi się.
3
Wszakże i na takiego otwierasz oczy twoje, a przywodzisz mię do sądu z sobą.
3
Wszakże i na takiego otwierasz oczy twoje, a przywodzisz mię do sądu z sobą.
4
Któż pokaże czystego z nieczystego? Ani jeden;
4
Któż pokaże czystego z nieczystego? Ani jeden;
5
Gdyż zamierzone są dni jego, liczba miesięcy jego u ciebie; zamierzyłeś mu kres, którego nie może przestąpić.
5
Gdyż zamierzone są dni jego, liczba miesięcy jego u ciebie; zamierzyłeś mu kres, którego nie może przestąpić.
6
Odstąpże od niego, aż odpocznie, aż przejdzie jako najemniczy dzieó jego.
6
Odstąpże od niego, aż odpocznie, aż przejdzie jako najemniczy dzieó jego.
7
Albowiem i o drzewie jest nadzieja, choć je wytną, że się jeszcze odmłodzi, a latorośl jego nie ustanie.
7
Albowiem i o drzewie jest nadzieja, choć je wytną, że się jeszcze odmłodzi, a latorośl jego nie ustanie.
8
Choć się zstarzeje w ziemi korzeó jego, i w prochu obumrze pieó jego:
8
Choć się zstarzeje w ziemi korzeó jego, i w prochu obumrze pieó jego:
9
Wszakże gdy uczuje wilgotność, puści się, i rozpuści gałęzie, jako szczep młody.
9
Wszakże gdy uczuje wilgotność, puści się, i rozpuści gałęzie, jako szczep młody.
10
Ale człowiek umiera, zemdlony będąc, a umarłszy człowiek gdzież jest?
10
Ale człowiek umiera, zemdlony będąc, a umarłszy człowiek gdzież jest?
11
Jako uchodzą wody z morza, a rzeka opada i wysycha.
11
Jako uchodzą wody z morza, a rzeka opada i wysycha.
12
Tak człowiek, gdy się układzie, nie wstanie więcej, a pokąd stoją nieba, nie ocuci się, ani będzie obudzony ze snu swego.
12
Tak człowiek, gdy się układzie, nie wstanie więcej, a pokąd stoją nieba, nie ocuci się, ani będzie obudzony ze snu swego.
13
Obyżeś mię w grobie ukrył i utaił, ażby się uciszył gniew twój, a iżbyś mi zamierzył kres, kędy chcesz wspomnieć na mię!
13
Obyżeś mię w grobie ukrył i utaił, ażby się uciszył gniew twój, a iżbyś mi zamierzył kres, kędy chcesz wspomnieć na mię!
14
Gdy umrze człowiek, izali żyć będzie? Po wszystkie dni wymierzonego czasu mego będę oczekiwał przyszłej odmiany mojej.
14
Gdy umrze człowiek, izali żyć będzie? Po wszystkie dni wymierzonego czasu mego będę oczekiwał przyszłej odmiany mojej.
15
Zawołasz, a ja tobie odpowiem; a spraw rąk twoich pożądasz.
15
Zawołasz, a ja tobie odpowiem; a spraw rąk twoich pożądasz.
16
Aczkolwiekeś teraz kroki moje obliczył, ani odwłóczysz karania za grzech mój.
16
Aczkolwiekeś teraz kroki moje obliczył, ani odwłóczysz karania za grzech mój.
17
Zapięczętowane jest w wiązance przestępstwo moje, a zgromadzasz nieprawości moje.
17
Zapięczętowane jest w wiązance przestępstwo moje, a zgromadzasz nieprawości moje.
18
Prawdziwie jako góra padłszy rozsypuje się, a skała przenosi się z miejsca swego.
18
Prawdziwie jako góra padłszy rozsypuje się, a skała przenosi się z miejsca swego.
19
Jako woda wzdrąża kamienie, a powodzią zalane bywa, co samo od siebie rośnie z prochu ziemi: tak nadzieję ludzką w niwecz obracasz.
19
Jako woda wzdrąża kamienie, a powodzią zalane bywa, co samo od siebie rośnie z prochu ziemi: tak nadzieję ludzką w niwecz obracasz.
20
Przemagasz go ustawicznie, a on schodzi; odmieniasz postać jego, i wypuszczasz go.
20
Przemagasz go ustawicznie, a on schodzi; odmieniasz postać jego, i wypuszczasz go.
21
Będąli zacni synowie jego, tego on nie wie; jeźli też wzgardzeni, on nie baczy.
21
Będąli zacni synowie jego, tego on nie wie; jeźli też wzgardzeni, on nie baczy.