Pierwsza Wersja Biblii
Przekład dosłowny
Przekład kontekstowy
Septuaginta
Druga Wersja Biblii
Przekład dosłowny
Przekład kontekstowy
Septuaginta
Księga
Księga Rodzaju
Księga Wyjścia
Księga Kapłańska
Księga Liczb
Księga Powtórzonego Prawa
Księga Jozuego
Księga Sędziów
Księga Rut
1 Księga Samuela
2 Księga Samuela
1 Księga Królewska
2 Księga Królewska
1 Księga Kronik
2 Księga Kronik
Księga Ezdrasza
Księga Nehemiasza
Księga Estery
Księga Joba
Księga Psalmów
Księga Przysłów
Księga Eklezjasty
Pieśń nad pieśniami
Księga Izajasza
Księga Jeremiasza
Lamentacje Jeremiasza
Księga Ezechiela
Księga Daniela
Księga Ozeasza
Księga Joela
Księga Amosa
Księga Abdiasza
Księga Jonasza
Księga Micheasza
Księga Nahuma
Księga Habakuka
Księga Sofoniasza
Księga Amosa
Księga Zachariasza
Księga Malachiasza
Ewangelia wg św. Mateusza
Ewangelia wg św. Marka
Ewangelia wg św. Łukasza
Ewangelia wg św. Jana
Dzieje Apostolskie
List do Rzymian
1 List do Koryntian
2 List do Koryntian
List do Galatów
List do Efezjan
List do Filipian
List do Kolosan
1 List do Tesaloniczan
2 List do Tesaloniczan
1 List do Tymoteusza
2 List do Tymoteusza
List do Tytusa
List do Filemona
List do Hebrajczyków
List św. Jakuba
1 List św. Piotra
2 List św. Piotra
1 List św. Jana
2 List św. Jana
3 List św. Jana
List św. Judy
Objawienie św. Jana
Rozdział
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
1
A kiedy Pan dowiedział się, że faryzeusze usłyszeli, iż Jeszu pozyskuje sobie więcej uczniów i zanurza więcej niż Jan -
1
A gdy poznał Pan, iż usłyszeli Faryzeuszowie, że Jeszu więcej uczniów czynił i chrzcił niżeli Jan,
2
chociaż w rzeczywistości sam Jeszu nie zanurzał, lecz Jego uczniowie -
2
(Chociaż sam Jeszu nie chrzcił, ale uczniowie jego),
3
opuścił Judeę i odszedł znów do Galilei.
3
Opuścił Judzką ziemię i odszedł zasię do Galilei.
4
Trzeba Mu było przejść przez Samarię.
4
A musiał iść przez Samaryję.
5
Przybył więc do miasteczka samarytańskiego, zwanego Sychar, w pobliżu pola, które [niegdyś] dał Jakow synowi swemu, Josefowi.
5
I przyszedł do miasta Samaryi, które zowią Sychar, blisko folwarku, który był dał Jakób Józefowi, synowi swemu.
6
Było tam źródło Jakowa. Jeszu zmęczony drogą siedział sobie przy studni. Było to około szóstej godziny.
6
I była tam studnia Jakóbowa; przetoż będąc Jeszu na drodze spracowany, siedział tak na studni; a było około szóstej godziny.
7
Nadeszła [tam] kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jeszu rzekł do niej: «Daj Mi pić!»
7
I przyszła niewiasta z Samaryi czerpać wodę, której rzekł Jeszu: Daj mi pić!
8
Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta dla zakupienia żywności.
8
(Bo uczniowie jego odeszli byli do miasta, aby nakupili żywności.)
9
Na to rzekła do Niego Samarytanka: «Jakżeż Ty będąc Judejczykiem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić?» Judejczycy bowiem z Samarytanami unikają się nawzajem.
9
Rzekła mu tedy ona niewiasta Samarytaóska: Jakoż ty będąc Żydem, żądasz ode mnie napoju, od niewiasty Samarytanki? (gdyż Żydowie nie obcują z Samarytany.)
10
Jeszu odpowiedział jej na to: «O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, kto ci mówi: "Daj Mi się napić" - prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej».
10
Odpowiedział Jeszu i rzekł jej: Gdybyś wiedziała ten dar Boży, i kto jest ten, co ci mówi: Daj mi pić, ty byś go prosiła, a dałby ci wodę żywą.
11
Powiedziała do Niego kobieta: «Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka. Skądże więc weźmiesz wody żywej?
11
I rzekła mu niewiasta: Panie! nie masz i czem naczerpać, a studnia jest głęboka, skądże tedy masz tę wodę żywą?
12
Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Jakowa, który dał nam tę studnię, z której pił i on sam, i jego synowie i jego bydło?»
12
Izażeś ty jest większy niżeli ojciec nasz Jakób, który nam dał tę studnię, i sam z niej pił, i synowie jego, i dobytek jego?
13
W odpowiedzi na to rzekł do niej Jeszu: «Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął.
13
Odpowiedział Jeszu i rzekł jej: Każdy, kto pije tę wodę, zasię będzie pragnął;
14
Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na eon, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu eonowemu".
14
Lecz kto by pił onę wodę, którą ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki; ale ta woda, którą ja mu dam, stanie się w nim studnią wody wyskakującej ku żywotowi wiecznemu.
15
Rzekła do Niego kobieta: «Daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać».
15
Rzekła do niego niewiasta: Panie! daj mi tej wody, abym nie pragnęła, ani tu czerpać chodziła.
16
A On jej odpowiedział: «Idź, zawołaj swego męża i wróć tutaj!»
16
Rzekł jej Jeszu: Idź, zawołaj męża swego, a przyjdź tu.
17
A kobieta odrzekła Mu na to: «Nie mam męża». Rzekł do niej Jeszu: «Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża.
17
Odpowiedziała niewiasta i rzekła: Nie mam męża. Rzekł jej Jeszu: Dobrześ rzekła: Nie mam męża.
18
Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś zgodnie z prawdą».
18
Albowiemeś pięciu mężów miała, a teraz ten, którego masz, nie jest mężem twoim; toś prawdę powiedziała.
19
Rzekła do Niego kobieta: «Panie, widzę, że jesteś prorokiem.
19
Rzekła mu niewiasta: Panie! widzę, żeś ty jest prorok.
20
Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jeruszalem jest miejsce, gdzie należy czcić Boga».
20
Ojcowie nasi na tej górze chwalili Boga, a wy powiadacie, że w Jeruzalemie jest miejsce, kędy przyzwoita chwalić.
21
Odpowiedział jej Jeszu: «Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jeruszalem nie będziecie czcili Ojca.
21
Rzekł jej Jeszu: Niewiasto! wierz mi, iż idzie godzina, gdy ani na tej górze, ani w Jeruzalemie nie będziecie chwalili Ojca.
22
Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Judejczyków.
22
Wy chwalicie, co nie wiecie; a my chwalimy, co wiemy; albowiem zbawienie jest z Żydów.
23
ale nadchodzi czas [moment, chwila, godzina] i teraz jest, kiedy prawdziwi wielbiciele [czciciele] wielbić [czcić] (będą) Ojca w tchnieniu [duchu] i prawdzie i dlatego Ojciec takich [tego rodzaju] szuka [wyszukuje, pragnie], (którzy) wielbić [czcić] Go [jego].
23
Zbliża się czas, a właściwie już nadszedł, kiedy prawdziwi wielbiciele Ojca, będą Go wielbili w tchnieniu i prawdzie, ponieważ takich wielbicieli pragnie znaleźć.
24
Tchnienie [Duch] (jest) Bóg i wielbić [łasic, czcić] Go w [wśród] tchnieniu [duchu] i prawdzie trzeba [wypada, jest konieczne] wielbić [czcić, czcić].
24
Bóg jest Tchnieniem i dlatego wielbić Go można tylko w tchnieniu i w prawdzie.
25
Rzekła do Niego kobieta: «Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko».
25
Rzekła mu niewiasta: Wiem, że przyjdzie Mesyjasz, którego zowią Chrystusem, ten, gdy przyjdzie, oznajmi nam wszystko.
26
Powiedział do niej Jeszu: «Jestem nim Ja, który z tobą mówię».
26
Rzekł jej Jeszu: Jam jest ten, który z tobą mówię.
27
Na to przyszli Jego uczniowie i dziwili się, że rozmawiał z kobietą. Jednakże żaden nie powiedział: «Czego od niej chcesz? - lub: - Czemu z nią rozmawiasz?»
27
A wtem przyszli uczniowie jego, i dziwowali się, iż z niewiastą mówił; wszakże żaden nie rzekł: O co się pytasz, albo co z nią rozmawiasz?
28
Kobieta zaś zostawiła swój dzban i odeszła do miasta. I mówiła tam ludziom:
28
I zostawiła ona niewiasta wiadro swoje, a szła do miasta i rzekła onym ludziom:
29
«Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż On nie jest Mesjaszem?»
29
Pójdźcie, oglądajcie człowieka, który mi powiedział wszystko, comkolwiek czyniła, nie tenci jest Chrystus?
30
Wyszli z miasta i szli do Niego.
30
A przetoż wyszli z miasta i przyszli do niego.
31
Tymczasem prosili Go uczniowie, mówiąc: «Rabbi, jedz!»
31
A tymczasem prosili go uczniowie, mówiąc: Mistrzu! jedz.
32
On im rzekł: «Ja mam do jedzenia pokarm, o którym wy nie wiecie».
32
A on im rzekł: Mamci ja pokarm ku jedzeniu, o którym wy nie wiecie.
33
Mówili więc uczniowie jeden do drugiego: «Czyż Mu kto przyniósł coś do zjedzenia?»
33
Mówili tedy uczniowie między sobą: Alboć mu kto przyniósł jeść?
34
Powiedział im Jeszu: «Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło.
34
Rzekł im Jeszu: Mójci jest pokarm, abym czynił wolę tego, który mię posłał, a dokonał sprawy jego.
35
Czyż nie mówicie: "Jeszcze cztery miesiące, a nadejdą żniwa?" Oto powiadam wam: Podnieście oczy i popatrzcie na pola, jak bieleją na żniwo.
35
Izaż wy nie mówicie, że jeszcze są cztery miesiące, a żniwo przyjdzie? Otoż powiadam wam: Podnieście oczy wasze, a przypatrzcie się krainom, żeć już białe są ku żniwu.
36
Żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak iż siewca cieszy się razem ze żniwiarzem.
36
A kto żnie, bierze zapłatę, i zbiera owoc do żywota wiecznego, aby i ten, który sieje, radował się wespół, i ten, który żnie.
37
Tu bowiem okazuje się prawdziwym powiedzenie: Jeden sieje, a drugi zbiera.
37
Albowiem w tem prawdziwe jest ono przysłowie: Że inszy jest, który sieje, a inszy, który żnie.
38
Ja was wysłałem żąć to, nad czym wyście się nie natrudzili. Inni się natrudzili, a w ich trud wyście weszli».
38
Jam was posłał, żąć to, około czegoście wy nie pracowali; insić pracowali, a wyście weszli w pracę ich.
39
Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety świadczącej: «Powiedział mi wszystko, co uczyniłam».
39
Tedy z miasta onego wiele Samarytanów uwierzyło weó dla powieści onej niewiasty, która świadczyła: Że mi wszystko powiedział, comkolwiek czyniła.
40
Kiedy więc Samarytanie przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich pozostał. Pozostał tam zatem dwa dni.
40
Gdy tedy przyszli do niego Samarytanie, prosili go, aby u nich został; i został tam przez dwa dni.
41
I o wiele więcej ich uwierzyło na Jego słowo,
41
I daleko więcej ich uwierzyło dla słowa jego.
42
a do tej kobiety mówili: «Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, na własne bowiem uszy usłyszeliśmy i jesteśmy przekonani, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata».
42
A onej niewieście mówili: Iż już nie dla twojej powieści wierzymy; albowiemeśmy sami słyszeli i wiemy, że ten jest prawdziwie zbawiciel świata, Chrystus.
43
Po dwóch dniach wyszedł stamtąd do Galilei.
43
A po dwóch dniach wyszedł stamtąd i szedł do Galilei.
44
Jeszu wprawdzie sam stwierdził, że prorok nie doznaje czci we własnej ojczyźnie.
44
Albowiem sam Jeszu świadectwo wydał, iż prorok w ojczyźnie swojej nie jest we czci.
45
Kiedy jednak przybył do Galilei, Galilejczycy przyjęli Go, ponieważ widzieli wszystko, co uczynił w Jeruszalem w czasie świąt. I oni bowiem przybyli na święto.
45
A gdy przyszedł do Galilei, przyjęli go Galilejczycy, widząc wszystko, co czynił w Jeruzalemie w święto; bo i oni byli przyszli na święto.
46
Następnie przybył powtórnie do Kany Galilejskiej, gdzie przedtem przemienił wodę w wino. A w Kafarnaum mieszkał pewien urzędnik królewski, którego syn chorował.
46
Tedy zasię przyszedł Jeszu do Kany Galilejskiej, gdzie był uczynił z wody wino. A był niektóry dworzanin królewski w Kapernaum, którego syn chorował.
47
Usłyszawszy, że Jeszu przybył z Judei do Galilei, udał się do Niego z prośbą, aby przyszedł i uzdrowił jego syna: był on bowiem już umierający.
47
Ten usłyszawszy, iż Jeszu przyszedł z Judzkiej ziemi do Galilei, szedł do niego i prosił go, aby zstąpił, a uzdrowił syna jego; bo poczynał umierać.
48
Jeszu rzekł do niego: «Jeżeli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie».
48
I rzekł do niego Jeszu: Jeźli nie ujrzycie znamion i cudów, nie uwierzycie.
49
Powiedział do Niego urzędnik królewski: «Panie, przyjdź, zanim umrze moje dziecko».
49
Rzekł mu on królewski dworzanin: Panie! zstąp pierwej niż umrze dziecię moje.
50
Rzekł do niego Jeszu: «Idź, syn twój żyje». Uwierzył człowiek słowu, które Jeszu powiedział do niego, i szedł z powrotem.
50
Rzekł mu Jeszu: Idź, syn twój żyje. I uwierzył on człowiek mowie, którą mu powiedział Jeszu, i poszedł.
51
A kiedy był jeszcze w drodze, słudzy wyszli mu naprzeciw, mówiąc, że syn jego żyje.
51
A gdy już szedł, zabieżeli mu słudzy jego i oznajmili, mówiąc: Dziecię twoje żyje.
52
Zapytał ich o godzinę, o której mu się polepszyło. Rzekli mu: «Wczoraj około godziny siódmej opuściła go gorączka».
52
Tedy ich pytał o godzinę, w którą by się lepiej miało; i rzekli mu, że wczoraj o siódmej godzinie opuściła go gorączka.
53
Poznał więc ojciec, że było to o tej godzinie, o której Jeszu rzekł do niego: «Syn twój żyje». I uwierzył on sam i cała jego rodzina.
53
Poznał tedy ojciec, iż to ona godzina była, której mu był rzekł Jeszu: Iż syn twój żyje. I uwierzył sam i wszystek dom jego.