Jeśli chodzi o tych, którzy się wydawali wyjątkowi, nie robi mi różnicy, jacy byli wcześniej; Bóg nie kieruje się wyglądem człowieka — ci wybitni mężowie nie udzielili mi nic nowego.

Człowiek, który się chlubi darem zmyślonym, jest jako wiatr i obłoki bez deszczu.

Ujrzyszli człowieka, co się sobie zda być mądrym, nadzieja o głupim lepsza jest, niżeli o nim.

Faryzeusz stanąwszy, tak się sam u siebie modlił: Dziękuję tobie, Boże! żem nie jest jako inni ludzie, drapieżni, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jako i ten celnik.

 Albowiem przez łaskę, którą otrzymałem, mówię każdemu, przebywającemu wśród was, by nie myślał o sobie więcej, niż należy myśleć, ale niech myśli o sobie skromnie, według przydzielonej mu od Boga wiary.

Bądźcie między sobą jednomyślni, wysoko o sobie nie rozumiejąc, ale się do niskich nakłaniając.

 Niech nikt samego siebie nie zwodzi; jeśli u was ktoś siebie uważa za mądrego w tym eonie, niech się stanie głupim, aby się stał mądrym.

 Jeśli komuś się wydaje, że posiadł wiedzę, to nie posiadł jej prawidłowo.

I choćbym miał proroctwo i wiedziałbym wszystkie tajemnice, i wszelką umiejętność, i choćbym miał wszystkę wiarę, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, nicem nie jest.

 Sami nie zaliczyliśmy siebie do osób kompetentnych, lecz nasze wykwalifikowanie pochodzi od Boga. 

 Stałem się nierozsądny, wy mnie do tego skłoniliście, ponieważ to wy powinniście zabiegać o moją pozycję u was, ponieważ w żaden sposób nie pozostałem w tyle za tymi wielkimi apostołami, choć sam z siebie jestem nikim.  

 Niech nikt samego siebie nie zwodzi; jeśli u was ktoś siebie uważa za mądrego w tym eonie, niech się stanie głupim, aby się stał mądrym.

 Niegodziwi ludzie i oszuści będą posuwać się do gorszego zła, zwodząc i ulegając zwiedzeniu.

 Bądźcie tymi, którzy wprowadzają w czyn to, czego się uczą, nie zadowalajcie się samym gromadzeniem wiedzy, bo to jest zwodnicze dla was.

 Jeżeli ktoś uważa się za człowieka pobożnego, lecz nie hamuje swojego języka, to sam siebie oszukuje i nie ma powodu, by uważać go za kogoś pobożnego.

 Gdybyśmy twierdzili, że nie mamy uchybienia, to samych siebie zwodzimy i prawdy w nas nie ma.