Zaczął Go błagać: Moja córeczka jest umierająca. Przyjdź, włóż na nią ręce, ocal ją, żeby żyła.

Kobieta ta była Greczynką, rodem z Syrofenicji, i prosiła, ażeby wypędził demona z jej córki.

Przynosili też do Niego dzieci, aby się ich dotknął, ale uczniowie ich z tego powodu ganili.

i błagał: Panie, zmiłuj się nad moim synem, bo bardzo cierpi. Nie panuje nad sobą [lunatyk] i często wchodzi w ogień lub wpada do wody.

A oto mąż z onego ludu zawołał, mówiąc: Nauczycielu! proszę cię, wejrzyj na syna mego; boć jedynego mam.

Ten usłyszawszy, iż Jeszu przyszedł z Judzkiej ziemi do Galilei, szedł do niego i prosił go, aby zstąpił, a uzdrowił syna jego; bo poczynał umierać.

Jeszu zaś, gdy zobaczył, że zbiega się tłum, skarcił tchnienie nieczyste, mówiąc mu: Nieme i głuche tchnienie! Ja ci rozkazuję: Wyjdź z niego i nigdy już do niego nie wracaj. 

Wówczas  przyprowadzono człowieka, który z powodu demona był ślepy i głuchoniemy. Uzdrowił go tak, że głuchoniemy mówi i widzi.

Tedy wyganiał dyjabła, który był niemy. I stało się, gdy wyszedł on dyjabeł, przemówił niemy; i dziwował się lud.