Powodzią porywasz ich; są jako sen, i jako trawa, która z poranku rośnie.

Z poranku kwitnie i rośnie; ale w wieczór bywa pokoszona, i usycha.

Człowiek bydlęcy nie zna, a głupi nie zrozumiewa tego,

Głos mówiącego: Wołaj. I rzekł: Cóż mam wołać? To: Wszelkie ciało jest trawa, a wszystka zacność jego jako kwiat polny.

Trawa usycha, kwiat opada; ale słowo Boga naszego trwa na wieki.

A jeźliże trawę, która dziś jest na polu, a jutro będzie w piec wrzucona, Bóg tak przyodziewa, jakoż daleko więcej was, o małowierni!

A bogaty w poniżeniu swojem; bo jako kwiat trawy przeminie.

Albowiem jako słoóce, kiedy weszło z gorącością, ususzyło trawę, a kwiat jej opadł i zginęła ona śliczność kształtu jego, tak i bogaty w drogach swoich uwiędnie.

Ponieważ wszelkie ciało jest jak trawa, a wszelka chwała człowieka jest jak kwiat trawy, gdy zwiędnie trawa i kwiat jej obumrze,

A On na to: Dlaczego jesteście przestraszeni, małowierni? Następnie wstał, skarcił wiatry i morze — i nastała wielka cisza.

Jeszu wyciągnął rękę, chwycił go i powiedział: O małowierny, dlaczego zwątpiłeś?

Widząc to, Jeszu powiedział: Małowierni, dlaczego zajmujecie się tym, że nie macie chleba?

Jeszu odpowiedział: O, pokolenie bez wiary i przewrotne! Jak długo z wami będę? Jak długo będę was znosił? Przyprowadźcie Mi go.

Wówczas powiedział do nich: Dlaczego jesteście bojaźliwi? Wciąż jeszcze nie macie wiary?

On odpowiedział im: Pokolenie bez wiary! Jak długo z wami będę? Jak długo będę was znosił? Przyprowadźcie go do Mnie!

Tedy Jeszu odpowiadając rzekł: O rodzaju niewierny i przewrotny! dokądże z wami będę, i dokądże was cierpieć będę? Przywiedź tu syna twego.

Potem rzekł Tomaszowi: Włóż sam palec twój, a oglądaj ręce moje i ściągnij rękę twoję, i włóż ją w bok mój, a nie bądź niewiernym, ale wiernym.

Patrzcież, bracia! by snać nie było w którym z was serce złe i niewierne, które by odstępowało od Boga żywego;