Ewangelia wg św. Marka 10:36
Ewangelia wg św. Marka 10:38-51
38
Jeszu odpowiedział: Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który ja piję, i zanurzeniem, w którym ja jestem zanurzany się zanurzyć?
39
Odpowiedzieli: Możemy. Wówczas Jeszu powiedział: Kielich, który Ja piję, będziecie pić, i zanurzeniem, w którym jestem zanurzony, zostaniecie zanurzeni.
40
Jednak wyznaczenie siedzących po mojej prawej lub lewej stronie, nie jest moją rzeczą. Będzie to dane tym, którym zostało przygotowane.
41
Gdy to usłyszało dziesięciu, zaczęło się oburzać na Jakowa i Jana.
42
Jeszu przywołał ich i powiedział: Wiecie, że władcy narodów podporządkowują je sobie i wielcy rządzą nad nimi.
43
Nie tak będzie u was. Kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym usługującym.
44
Kto między wami chciałby być pierwszy, niech będzie sługą wszystkich.
45
Podobnie Syn człowieczy nie przyszedł, żeby Mu służono, ale żeby służyć i oddał swoje życie na okup za wielu.
46
Wówczas przybyli do Jerycha, ale gdy je opuszczał razem z uczniami i sporym tłumem ludzi, Bartymeusz, syn Tymeusza, który był niewidomym żebrakiem, siedział przy drodze.
47
Usłyszał, że jest tutaj Jeszu z Nazaretu, zaczął więc wołać: Jeszu, Synu Dawida! Zmiłuj się nade mną.
48
Wielu go upominało, żeby nie robił hałasu, ale On tym bardziej krzyczał: Synu Dawida! Zlituj się nade mną!
49
Jeszu przystanął i polecił go przyprowadzić. Zawołali więc niewidomego, mówiąc mu: Odwagi, wstawaj, woła cię.
50
Zrzucił swój płaszcz, wstał i podszedł do Jeszu.
51
Jeszu spytał go: Co chcesz, żebym dla ciebie zrobił? A niewidomy odpowiedział: Wielebny, chciałbym znów widzieć.