Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża.

 Małżeństwo niech będzie przez wszystkich otaczane szacunkiem, a pożycie małżonków bez skazy; Bóg zaś osądzi rozwiązłych i cudzołożnych. 

Co do spraw, o których pisaliście, to dobrze jest człowiekowi nie łączyć się z niewiastą. 

 Mówię zaś niezaślubionym, oraz wdowom: dobrze (dla) nich będzie, jeśli pozostaną jak i ja. 

 Uważam więc, że przy nadchodzących utrapieniach dobrze jest tak pozostać. 

A chcę, abyście wy byli bez kłopotu, bo kto nie ma żony, stara się o rzeczy Pańskie, jakby się podobać Panu;

I doznaje rozterki. Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była święta i ciałem, i tchnieniem. Ta zaś, która wyszła za mąż, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać mężowi.