17
Po trzech dniach poprosił do siebie najznakomitszych Judejczyków. A kiedy się zeszli, mówił do nich: «Nie uczyniłem, bracia, nic przeciwko narodowi lub zwyczajom ojczystym, a jednak wydany zostałem jako więzień w ręce Rzymian,
18
którzy po rozpatrzeniu sprawy chcieli mnie wypuścić, dlatego że nie popełniłem nic zasługującego na śmierć.
19
Ponieważ jednak Judejczycy sprzeciwiali się temu, musiałem odwołać się do Cezara - bynajmniej nie w zamiarze oskarżenia w czymkolwiek mojego narodu.
20
Dlatego też zaprosiłem was, aby się z wami zobaczyć i rozmówić, bo dla nadziei Iszraela dźwigam te kajdany».
21
A oni rzekli do niego: «Nie otrzymaliśmy o tobie ani listów z Judei, ani też nikt z braci nie przybył i nie oznajmił, ani nie mówił o tobie nic złego.
22
Chcemy jednak usłyszeć od ciebie, co myślisz, bo wiadomo nam o tym stronnictwie, że wszędzie spotyka się ze sprzeciwem».
23
Wyznaczywszy mu dzień, w większej liczbie przyszli do niego do mieszkania, a on przytaczał im świadectwa o królestwie Bożym; od rana aż do wieczora przekonywał ich o Jeszu na podstawie Prawa Mojżeszowego i Proroków.
24
Jedni dali się przekonać o tym, co mówił, drudzy nie wierzyli.
25
Poróżnieni między sobą zabierali się do odejścia. Wtedy Paweł powiedział to jedno: «Trafnie rzekło Tchnienie Święte do ojców waszych przez proroka Izajasza:
26
Idź do tego ludu i powiedz: Usłyszycie dobrze, ale nie zrozumiecie, i dobrze będziecie widzieć, a nie zobaczycie.
27
Bo otępiało serce tego ludu. Usłyszeli niechętnie i zamknęli oczy, aby przypadkiem nie zobaczyli oczami i uszami nie usłyszeli, i nie zrozumieli sercem, i nie nawrócili się, i abym ich nie uleczył.
28
Wiedzcie więc, że to zbawienie Boże posłane jest do pogan, a oni będą słuchać».
29
"Kiedy to powiedział, Judejczycy wyszli od niego spierając się zawzięcie ze sobą".
30
Przez całe dwa lata pozostał w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili,
31
głosząc królestwo Boże i nauczając o Panu Jeszu Pomazańcu zupełnie swobodnie, bez przeszkód.