Ewangelia wg św. Jana 10:23-39
23
Jeszu przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona.
24
Otoczyli Go Judejczycy i mówili do Niego: «Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie!»
25
Rzekł do nich Jeszu: «Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie.
26
Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec.
27
Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną
28
i Ja daję im życie eonowe. I (by) nie zginęli do eonu i nie wyrwie ktoś ich z mojej ręki.
29
Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca.
30
Ja i Ojciec jedno jesteśmy».
31
I znowu Judejczycy porwali kamienie, aby Go ukamienować.
32
Odpowiedział im Jeszu: «Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować?»
33
Odpowiedzieli Mu Judejczycy: «Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga».
34
Odpowiedział im Jeszu: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście?
35
Jeżeli [Pismo] nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże - a Pisma nie można rozwiązać
36
to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: "Bluźnisz", dlatego że powiedziałem: "Jestem Synem Bożym?"
37
Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie!
38
Jeżeli jednak dokonuję, to choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu».
39
I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk.