W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judy Iskarioty syna Szymona, aby Go wydać,

Postawże nad nim bezbożnika, a przeciwnik niech stoi po prawej ręce jego.

 Wtedy idzie i bierze ze sobą siedem innych tchnień gorszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I staje się późniejszy stan tego człowieka gorszy, niż był poprzedni. Tak będzie i z tym złym pokoleniem». 

 A była tam duża trzoda świń, pasących się na górze. Prosiły Go więc [złe tchnienia], żeby im pozwolił wejść w nie. I pozwolił im.

Wtedy złe tchnienia wyszły z człowieka i weszły w świnie, a trzoda ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora i utonęła. 

Wtedy szatan wszedł w Judę, zwanego Iskariotą, który był jednym z Dwunastu. 

«Ananiaszu - powiedział Piotr - dlaczego niegodziwiec(szatan) zawładnął twym sercem, że skłamałeś Tchnieniu Świętemu i odłożyłeś sobie część zapłaty za ziemię?

A gdy było południe, naśmiewał się z nich Elijasz, mówiąc: Wołajcie większym głosem, ponieważ jest bóg; tylko że się albo zamyślił, albo jest zabawny, albo też jest w drodze; albo też śpi, aza ocuci.

Albowiem nogi ich ku złemu bieżą, i spieszą się na wylanie krwi.

A toć jest najgorsza między wszystkiem, co się dzieje pod słoócem, iż jednoż przychodzi na wszystkich; a owszem, że serce synów ludzkich pełne jest złego, a iż głupstwo trzyma się serca ich za żywota ich, a potem idą do umarłych.

Oślicaś dzika, przywykłaś na puszczy, która według żądzy duszy swej wiatr łapie, gdy się jej przyczyna da; któż ją odwróci? Wszyscy którzy jej szukają, nie strudzą się, i w miesiącu jej znajdą ją.

Rzekęlić: Zawściągnij nogi twojej, aby bosa nie była, i gardło twe od pragnienia, tedy mówisz: Już to próżno, nie uczynię; bom się rozmiłowała w cudzych, i za nimi pójdę.

A odpowiadając rzekł do Aryjocha, hetmana królewskiego: Przecz ten dekret tak prędko wyszedł od króla? I oznajmił tę rzecz Aryjoch Danijelowi.

Natychmiast weszła z pośpiechem do króla i prosiła: «Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Zanurzyciela».

- Kto doznaje próby, niech nie mówi, że Bóg go próbuje. Bóg bowiem ani nie podlega próbie ku złemu, ani też nikogo sam nie próbuje. 

 Potem żądza, gdy rozwinie się, rodzi grzech, a gdy grzech dojrzeje, rodzi śmierć.