Ewangelia wg św. Jana 20:19-26
19
Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Judejczykami, przyszedł Jeszu, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!»
20
A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana.
21
A Jeszu znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam».
22
Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźcie Tchnienie Święte!
23
Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
24
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jeszu.
25
Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!» Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę».
26
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz [domu] i Tomasz z nimi, Jeszu przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!»