A widząc drzewo figowe przy drodze, podszedł ku niemu, lecz nic na nim nie znalazł oprócz liści. I rzekł do niego: «Niechże już nigdy nie rodzi się z ciebie owoc!» I drzewo figowe natychmiast uschło.

I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł.

 Lecz on mu odpowiedział: "Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; 

Szła tedy, a przyszedłszy zbierała na polu za żeócami; i trafiło się, że przyszła na dział pola Boozowego, który był z domu Elimelechowego.

A patrzajcie, jeźli drogą granic swych pójdzie do Betsemes, tedyć on na nas dopuścił to wielkie złe; a jeźliż nie, tedy poznamy, że nie ręka jego dotknęła się nas, ale to z trafunku przyszło na nas.

Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. 

 Czyż nie pięciu wróbli sprzedają za asy dwa? A jeden [żaden] z nich nie jest zapomniany przed Bogiem.

 Ale i włosy głowy waszej wszystkie policzone. Nie bójcie się, wiele wróbli przewyższacie.

Winnica zaiste Pana zastępów jest dom Izraelski, a mąż Judzki szczepieniem jego rozkosznem. Oczekiwał sądu, a oto uciśnienie; oczekiwał sprawiedliwości, a oto krzyk.