Od koóczyn ziemi słyszymy piosnkę o sławie sprawiedliwego. Alem ja rzekł: Wychudłem, wychudłem, biada mnie! Przewrotni przewrotność broją, przewrotność, mówię, bez wszelkiego wstydu broją.
Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś Święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki».
I taką nową pieśń śpiewają: «Godzien jesteś wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć, bo zostałeś zabity i nabyłeś Bogu krwią twoją [ludzi] z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu,
Po nich zobaczyłem: a oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich plemion [ras], ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem [Jagnięciem]. Odziani są w (długie) białe szaty, a w ręku ich palmy.