Nauczcież mię, a ja umilknę; a w czemem zbłądził pokażcie mi.

O jakoż są mocne słowa prawdziwe! Ale cóż sprawi obwinienie wasze?

Po słowie mojem nie powtarzano, tak na nich kropiła mowa moja.

 A wówczas oświadczę im, że "Nigdy poznałem was. Odejdźcie ode Mnie czyniący nieprawość!"

Gdy to usłyszeli, zmieszali się i zostawiwszy Go, odeszli. 

Tak samo drugi i trzeci - aż do siódmego.

Gdy faryzeusze dowiedzieli się, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem,

 I żaden z nich nie mógł Mu odpowiedzieć. Nikt też od owego dnia nie odważył się więcej Go pytać.